Jak spłaciłem 100 000 USD w pożyczkach studenckich?

Dorastając w klasie średniej w robotniczym miasteczku na Środkowym Zachodzie, byłam pierwszą osobą w mojej najbliższej rodzinie, która nawet rozważ czteroletnie studia wyższe . Mój tata pracował jako policjant, a moja mama przeszła przez szkołę pielęgniarską podczas strzyżenia włosów. Kolegium było dla mnie finansowym znakiem zapytania — bez wątpienia wymagającym pewnej kombinacji: kredyty studenckie i stypendia .

Tak więc zrobiłem wszystkie „właściwe” rzeczy. Szukałem przyjęcia na najlepszą możliwą uczelnię i studiowałem swoją pasję, literaturę angielską. Uczyłem się ciężko i ostatecznie uzyskałem tytuł magistra. Chociaż dobre stopnie płaciły za połowę mojego czesnego w obu miejscach, skończyłem z 100 000 dolarów długu studenckiego w wieku 25 lat, co… nie było w planie? Jednak czułem się zdeterminowany, aby zarabiać na życie jako pisarz i także spłacić te nieznośne pożyczki. Teraz, 10 lat później, saldo kredytu wynosi zero.

Dzień, w którym nacisnąłem „Prześlij” po ostatniej płatności, wydawał się surrealistyczny; Nie mogłem uwierzyć, że dług, nad którym tak długo się męczyłem, w końcu zniknął. Szczerze mówiąc, trochę mnie mdliło, wyobrażając sobie te pieniądze na moim koncie bankowym, zamiast znikać w powietrzu. Ale potem nalałam kieliszek szampana, przybiłam mężowi piątkę i poczułam wolność. Oto jak spłaciłem sześć cyfr zadłużenie z tytułu kredytu studenckiego i lekcje, których nauczyłem się po drodze.

powiązane przedmioty

1 Najpierw skreśliłem zadłużenie karty kredytowej.

Zanim mogłem być bardziej agresywny w kwestii spłacania kredytów studenckich, musiałem ocenić cały mój obraz finansowy. TBH, to nie było ładne — miałem kilka tysięcy dolarów oszczędności i prawie 10 000 dolarów w debet na karcie kredytowej , głównie ze względu na próbę związania końca z końcem za podstawową pensję w drogim mieście. Spędziłem kilka celowych lat, koncentrując się na podejściu „lawiny zadłużenia”: powolnym, ale pewnym dokonywaniu regularnych płatności, a następnie dodawaniu dodatkowych pieniędzy do kart o najwyższym oprocentowaniu, dopóki nie zostaną całkowicie spłacone.

dwa Zarabiałem na swoich hobby.

W prawdziwie milenijny sposób pracowałem na pełny etat w komunikacji marketingowej, a potem odkryłem, jak mogę boczny pośpiech za dodatkową gotówkę . Uczyłem jogi w lokalnym studiu, podjąłem semestr nauki w college'u i stworzyłem rozkwitający niezależny biznes pisarski. Te małe czeki sumowały się z czasem i przekształciły się w jednorazową wypłatę na poczet moich pożyczek. (Prawdziwa historia: w jednym szczególnie dobrym roku zarobiłem więcej pieniędzy jako freelancer niż w wyżej wymienionej roli na poziomie podstawowym – a także zgarnąłem swoją pierwszą umowę na książkę.) W sumie, moje zamieszanie na boku ostatecznie spłaciłem około jednej trzeciej całej kwoty pożyczki.

3 Podwyżki i premie zawodowe traktowałem jak pieniądze, których nigdy nie miałem.

Za każdym razem, gdy otrzymywałem wzrost wynagrodzeń lub premia w ramach mojej codziennej pracy w firmie, zachowywałam się tak, jakby nie istniała. Po prostu odłożyłem to na moje pożyczki studenckie. Nudny? Tak. Efektywny? Bardzo. Aby powstrzymać urazę — w końcu ciężko pracowałem na pieniądze! — przeznaczam około 10 procent każdej podwyżki lub premii na coś fajnego, na przykład ulepszenie garderoby lub weekendowy wyjazd. To pozwoliło mi spłacić kolejne 10 000-15 000 $ w ciągu kilku lat, a także pozwoliło mi trzymać się standardowych płatności miesięcznych zamiast odkrywać opcje spłaty oparte na dochodach.

4 Refinansowałem swoje pożyczki.

Ponieważ moje zadłużenie z tytułu pożyczki studenckiej zawierało mieszankę zarówno federalnej, jak i prywatnej, nie kwalifikowałem się do podstawowej konsolidacji. Ale po wpłaceniu około 50 000 $, ja refinansowane, aby połączyć moje pożyczki w pojedynczą pożyczkę prywatną o niższym oprocentowaniu. Takie podejście zapewniło mi bardzo potrzebny impet, aby zmniejszyć rzeczywistą kwotę długu, który jestem winien – znany jako kwota główna pożyczki – w przeciwieństwie do robienia tylko niewielkiego spadku każdego miesiąca. Mimo że refinansowanie technicznie wydłużało okres mojego kredytu o kolejne 10 lat, zamierzałem spróbować spłacać go bardzo agresywnie, więc nie martwiłem się dodatkowym czasem i potencjalnym wzrostem odsetek. (Uwaga: wielu pożyczkodawców oferuje refinansowanie pożyczki studenckiej, więc sprawdź kryteria kwalifikacyjne i uzyskaj oferty dla najniższego możliwego oprocentowania).

5 Nie zrobiłem tego sam.

Znałem wiele osób, które spłaciły dług studencki pożyczką od członków rodziny lub jakimś spadkiem lub przekazanymi oszczędnościami. To nie była moja sytuacja, ale skorzystałam ze wsparcia męża, zarówno finansowego, jak i emocjonalnego. Chociaż był to „mój” dług, nigdy nie sprawił, że poczułam, że muszę sobie z tym poradzić sama, a zamiast tego postrzegał spłatę kredytów studenckich jako inwestycję w naszą wspólną przyszłość. Jego dobrze ugruntowana kariera w inżynierii oprogramowania dała nam również pewną kluczową stabilność — mogliśmy jednocześnie płacić rachunki i przeznaczyć dodatkowe środki na tę konkretną górę długów, co było przywilejem. Rozmawiałem też otwarcie z przyjaciółmi i bliskimi o moim celu, jakim jest spłacanie kredytów studenckich, którzy dopingowali mnie na różnych etapach.

6 Zdałem sobie sprawę, jak mogłoby wyglądać życie bez długów.

Jasne, pomysł, aby nie mieć 100 000 dolarów długu ciążącego na moich ramionach, był niesamowity. Co ważniejsze, marzyłem o przekierowaniu tej miesięcznej płatności w wysokości 600 dolarów gdzie indziej, w sposób zgodny z moimi osobistymi wartościami. Teraz mogę łatwiej robić takie rzeczy jak inwestować w inicjatywy społeczne , przekazać darowizny na stypendia dla lokalnych studentów, z wyjątkiem przyszłej edukacji moich własnych dzieci – do licha, nawet powiedzmy pieniądze w funduszu na długo oczekiwane wakacje po COVID.