Oto, co rodzice naprawdę myślą o cyberprzemocy

Zastraszanie i bezpieczeństwo w Internecie znalazły się ostatnio wśród pierwsza piątka obawy o zdrowie dziecka , i negatywność w Internecie jest często uważany za nasilający się problem nastolatków. Ale chociaż większość rodziców jest zaniepokojona cyberprzemocą, nie zgadzają się, jak to zdefiniować – i jaka jest właściwa forma kary, zgodnie z raport z C.S. Mott’s Children’s Hospital National Poll on Children’s Health, przeprowadzonego przez University of Michigan.

Sondaż, który analizuje kluczowe problemy i trendy w opiece zdrowotnej dla amerykańskich dzieci, objął ogólnokrajową próbę 611 rodziców nastolatków w wieku od 13 do 17 lat. Rodziców poproszono o określenie czterech hipotetycznych sytuacji – od rozpowszechniania plotek w Internecie po złe intencje społeczne. kampanie medialne – jako zdecydowanie nie cyberprzemocy, prawdopodobnie nie cyberprzemocy, prawdopodobnie cyberprzemocy lub zdecydowanie cyberprzemocy”. Następnie zostali poproszeni o wybranie z listy kar.

Podczas gdy większość rodziców (65 proc.) twierdzi, że publikowanie w Internecie, że uczeń uprawiał seks w szkole, jest zdecydowanie cyberprzemocą, a 63 proc. odpowiedziało, że tak, tworzenie kampanii na Twitterze w celu wybrania ucznia na sąd powrotu do domu jako okrutnego żartu również jest cyberprzemocą, mniej niż Połowa rodziców uważała, że ​​udostępnianie zdjęcia zmienionego tak, aby kolega z klasy wyglądał na grubszego, jest cyberprzemocą. Tylko 43 procent rodziców uważało, że publikowanie plotek, że uczeń został przyłapany na oszukiwaniu na teście, było cyberprzemocą, najmniejszym z czterech scenariuszy.

I to nie tylko same działania, z którymi rodzice się nie zgadzają.

„Rodzice nie tylko nie są pewni, jakie działania należy uznać za cyberprzemoc. Nie zgadzają się również na kary” – powiedziała Sarah J. Clark, główny badacz i zastępca dyrektora National Poll on Children’s Health. w oświadczeniu . „W zależności na przykład od treści plotek internetowych, rodzice zalecali kary, począwszy od przeprosin, a skończywszy na zgłoszeniu ucznia na policję”.

Duża liczba rodziców — ponad 20 procent — uważa, że ​​uczniowie, którzy rozpowszechniają w Internecie plotki na temat seksu, powinni zostać skierowani do organów ścigania. Ale mniej niż 5 procent ukarałoby taką samą karę uczniom publikującym pogłoski, że uczeń został przyłapany na oszukiwaniu na teście, zamiast tego zalecałby zatrzymanie lub zawieszenie. Ta niespójność zarówno w definicji, jak i karze utrudnia szkołom podjęcie odpowiednich działań, stwierdzili naukowcy.

„Rosnące świadomość zagrożeń związanych z nękaniem skłoniło do wezwania do wprowadzenia surowszych przepisów i sankcji szkolnych, ale nasz sondaż pokazuje ogromne wyzwanie w ustaleniu jasnych definicji i kar za cyberprzemoc” – powiedział Clark. „Szkoły powinny brać pod uwagę te różne opinie, aby uniknąć kryminalizacji zachowań nastolatków, które są trudne do zdefiniowania i konsekwentnego egzekwowania”.