Jak podzielić obowiązki domowe, aby wszyscy dzielili się pracą?

Mam ogólnie okropną pamięć, ale jeśli jedna rzecz wtarła się w mój mózg, to jest to prace domowe ludzie, z którymi mieszkałem, źle sobie radzili – lub odeszli do mnie, bez zadawania pytań. Na podłodze w łazience leżały stosy włosów na ciele, które dwaj faceci, z którymi mieszkałem w college'u. Były tam naczynia, które inny współlokator zostawił w zlewie po prawie nocnych eksperymentach kulinarnych. A w dzisiejszych czasach na naszych białych blatach znajduje się lepka pozostałość (uwaga: nigdy nie bierz białych blatów) po tym, jak mój mąż posprzątał kuchnię.

z czym nosisz braletki

To nie znaczy, że jestem aniołem, jeśli chodzi o prace domowe. Rzadko wyjmuję pojemnik na kompost. Mam tendencję do czyszczenia łapacza kłaczków po zrobieniu prania – i natychmiast zostawiam zwitek kłaczków na suszarce, zamiast wyrzucać go do kosza na śmieci, który jest dosłownie cztery stopy dalej. I zachowuję się jak utytułowany, zrzędliwy nastolatek, kiedy wydaje mi się, że lwia część domowych obowiązków spada na moje barki, mimo że nie powiedziałam wyraźnie, że potrzebuję pomocy.

Możemy się z tego śmiać (czasami), ale podział pracy domowej w sposób, który jest sprawiedliwy dla wszystkich członków, nie jest żartem. Złe sytuacje ze współlokatorem — niezależnie od tego, czy jest to ktoś, z kim jesteś uczuciowo związany, z którym jesteś spokrewniony, czy nie — są bardziej niż irytujące; mogą powodować toksyczność w twoim związku. W dzisiejszym świecie prawie każdy ma zbyt wiele do zrobienia. Ludzie czują się przytłoczeni pracą i tym, jak wiele mają do zrobienia w rodzinie. Ellen Galinsky, prezes Instytutu Rodziny i Pracy oraz starszy doradca ds. badań w Towarzystwie Zarządzania Zasobami Ludzkimi, mówi Ellen Galinsky, prezes Instytutu Rodziny i Pracy oraz starszy doradca ds. badań w Towarzystwie Zarządzania Zasobami Ludzkimi, jeśli wydaje się, że ktoś nie wykonuje swojego sprawiedliwego udziału, niezależnie od tego, jak określa to dana para. . W ankiecie przeprowadzonej wśród niedawno rozwiedzionych osób niezgodność dotyczącą prac domowych wymieniono jako jeden z trzech głównych powodów rozpadu małżeństwa. Argumenty związane z pracą plasowały się tuż poniżej niewierności i oddalały się od siebie. Nawet jeśli ty i twój partner zgodziliście się, że weźmiecie na siebie więcej obowiązków domowych, ustalenie, co to oznacza w rzeczywistości, może być trudne.

Sprawiedliwy podział prac domowych to nie tylko unikanie urazy, nieporozumień i rozstania. W przypadku kobiet, które pracują, może to znacząco wpłynąć na decyzje i możliwości zawodowe. Podczas gdy 43 procent kobiet, które dzielą obowiązki równo ze swoim partnerem, aspiruje do objęcia stanowiska najwyższego kierownictwa, tylko 34 procent kobiet, które zajmują się większością prac domowych i opieki nad dziećmi, ma takie same aspiracje, jak wynika z badania McKinsey & Company z 2015 r. – LeanIn.org nauka. Badania pokazują, że na każdym poziomie zawodowym kobiety są co najmniej dziewięć razy częściej niż mężczyźni deklarują, że zajmują się większą opieką nad dziećmi i co najmniej cztery razy częściej deklarują, że wykonują więcej obowiązków domowych. Przy tak wielu kobietach pełniących funkcję prezesów i dyrektorów generalnych w domu (nie wspominając o dyskryminacji w miejscu pracy ze względu na płeć i słabym wsparciu dla pracujących rodziców), nie jest niespodzianką, że kobiety są nadal niedoreprezentowane na każdym szczeblu korporacyjnej drabiny.

Czy więc celem jest czysty podział 50/50? Może nie. Wszyscy eksperci, z którymi rozmawiałem, zgodzili się, że 50/50 po prostu nie istnieje – i to jest w porządku. Pojęcie 50/50 sugeruje, że wszystko jest równe, ale zawsze się zmienia, mówi Galinsky. Musimy trochę poluzować. O wiele ważniejsze niż podział pracy z minuty na minutę są następujące czynniki, które mają ogromny wpływ na to, czy Twój dom jest harmonijny.

Jak inni ludzie w twoim życiu dzielą rzeczy?

Jeśli otaczają Cię pary, rodziny lub współlokatorzy, którzy wydają się szczęśliwi posprzątaj łazienki razem w każdy weekend, będzie się czuło okropnie, jeśli szorujesz wannę solo. Ludzie oceniają swoje relacje w stosunku do innych, a im częściej inni dzielą się zadaniem, tym gorzej jest, gdy się nim nie dzielisz, mówi dr Daniel Carlson, adiunkt w dziedzinie badań nad rodziną i konsumpcją na Uniwersytecie Utah w Salt Lake. Miasto. Odwrotna sytuacja jest również prawdziwa: jeśli twój mąż z radością co wieczór zajmie się kąpielą twoich dzieci, podczas gdy partnerzy twoich przyjaciół nigdy nie dzierżyli gumowej kaczuszki, będzie wyglądał niesamowicie.

ZWIĄZANE Z: 10 prac domowych, które możesz zlecić Amazonowi

Czy masz dzieci, jak je zdobyłeś i kto wziął urlop rodzicielski, jeśli ktokolwiek?

Rodzicielstwo dodaje mnóstwo nowych obowiązków domowych, a wraz z nimi mnóstwo nowych stresorów. W przypadku par heteroseksualnych, które oboje pracują, istnieje duże prawdopodobieństwo, że jeśli któryś z rodziców otrzyma płatny urlop, to będzie to mama – a to wyznacza wzór, z którego trudno się wyrwać. Kobiety, które biorą wolne po porodzie, wykonują więcej prac domowych, gdy są w domu, a ojcowie mają tendencję do jeszcze większego angażowania się w siłę roboczą, aby utrzymać rodzinę, mówi Carlson. To z pewnością dotyczy mnie: kiedy byłam na urlopie macierzyńskim, zajmowałam się praniem, bo wiedziałam, że mój mąż doceni trochę więcej czasu z dzieckiem, gdy będzie w domu z pracy. Dziewięć miesięcy później wciąż robię sześć partii prania na każdego, co robi. Chociaż widzimy, że zarówno mężczyźni, jak i kobiety przyjmują pojęcie równości płci, widzimy tę presję na bardziej konwencjonalne zachowania. Chodzi o powszechny brak urlopu ojcowskiego i kulturę miejsca pracy, która zakłada, że ​​pracownicy są zawsze dostępni, mówi Carlson.

jak złagodzić pikantne chili

Badania pokazują, że jedna kategoria rodziców, którzy mogą być bardziej zadowoleni z tego, jak się dzielą, to rodzice adopcyjni. Częściowo wynika to z braku ciąży i karmienia piersią – oboje rodzice zaczynają od bardziej wyrównanego pola gry – ale możliwe jest również, że proces adopcji dziecka może pomóc w stworzeniu silniejszego partnerstwa. Osoby, które mogły radzić sobie z poronieniami i niepłodnością, zapłodnieniem in vitro i procesem adopcji, a mimo to nadal są razem – są bardzo odporne, mówi dr Abbie Goldberg, profesor psychologii na Clark University w Worcester w stanie Massachusetts, która bada rodzicielstwo i jakość relacji i dobre samopoczucie wśród różnych typów rodzin. Pary, które przeszły tę długą podróż i nie zerwały, czasami mogą być naprawdę świetnym zespołem.

Jaka jest Twoja sytuacja w pracy?

Jeśli oboje partnerzy pracują w pełnym wymiarze godzin lub jeśli jeden partner pracuje, a drugi zostaje w domu, decyzja o podziale obowiązków powinna być (przynajmniej teoretycznie) stosunkowo łatwa: W pierwszym przypadku para stara się dzielić rzeczy równo; w drugim partner pozostający w domu przejmuje znacznie więcej. Najtrudniejszym scenariuszem, szczególnie dla par heteroseksualnych, jest sytuacja, gdy jeden partner – zazwyczaj mężczyzna – pracuje w pełnym wymiarze godzin, a drugi – zazwyczaj kobieta – pracuje w niepełnym wymiarze godzin. Sprawy są znacznie mniej jednoznaczne. Oczekuje się, że zaangażuje się w więcej, jeśli chodzi o opiekę nad dziećmi lub prace domowe. Ale gdzie to się kończy? Bardzo trudno jest negocjować, jak wygląda „trochę więcej”, mówi Goldberg. W tych parach kobiety częściej są niezadowolone. Czują, że po prostu robią wszystko.

Jak dzielicie się zadaniami związanymi z beczką prochu?

Najnowsze badania Carlsona dotyczyły wpływu określonych zadań domowych na jakość relacji wśród par heteroseksualnych o średnich i niskich dochodach. Jego zespół odkrył, że dziś pary są znacznie bardziej skłonne do wykonywania rutynowych obowiązków niż w przeszłości. Dowiedzieli się również, że szczególnie ważne jest, w jaki sposób partnerzy dzielą dwa konkretne zadania: zmywanie naczyń i zakupy. Kobiety, które zmywają wszystkie lub prawie wszystkie naczynia, częściej zgłaszają problemy w związku i gorszy seks niż kobiety, których partnerzy zmywają przynajmniej część naczyń. Dlaczego? Cóż, na początek zmywanie naczyń jest obrzydliwe (poważnie!). To także niewdzięczne. Wszyscy chwalą Cię za ugotowanie dobrego posiłku. Nikt nie chwali cię za czyste sztućce, mówi Carlson. Ale kiedy dzielisz się obowiązkami zmywania naczyń – jedna osoba myje, druga suszy – masz szansę na nadrobienie zaległości, nawiązanie kontaktu i poczucie bycia zespołem. W rzeczywistości dla kobiet zmywanie naczyń z partnerem prowadzi do większego szczęścia niż dzielenie się jakimikolwiek innymi pracami domowymi.

Dla mężczyzn kluczowym zadaniem wydają się być zakupy. Choć efekt nie jest tak silny jak w przypadku kobiet i zmywania naczyń, to ciekawe (i nieco sprzeczne z intuicją), że mężczyźni są nieco mniej zadowoleni w swoim związku, gdy ich partnerka robi większość zakupów. Jeśli jesteś burmistrzem supermarketu, możesz porozmawiać o bardziej równomiernym podziale zakupów.

Jak okazujesz wdzięczność za wysiłki partnera lub dzieci?

W mniej dobroczynnych chwilach waham się podziękować mężowi za odebranie salonu – w końcu nikt tak naprawdę nie dziękuje mi za odłożenie zabawek dziecka i szorowanie batatów z podłogi. Ale eksperci twierdzą, że to stracona szansa. Jeśli robisz mnóstwo w domu, ale twój partner mówi ci codziennie: „Dziękuję za pyszny posiłek, dziękuję za posprzątanie mojego bałaganu”, to łagodzi niechęć, jaką możesz czuć do swojego partnera, mówi Goldberg .

Moi żonaci przyjaciele z Chicago nadają sobie nawzajem głupie tytuły zawodowe — Car of pralni, Head of Waste Management, Tax Writer, Weeknight Line Cook. To świetny sposób na uznanie, że osoba wykonująca to zadanie podejmuje ważną pracę. Pokazanie ludziom, że je cenisz, jest to, że małe dzieci mogą… jedną z najważniejszych, fundamentalnych rzeczy, które możesz zrobić, mówi Tiffany Dufu, autorka książki Rzuć piłkę: osiągaj więcej, robiąc mniej . Nie chodzi o zadanie; chodzi o osobę. Każdy, z kim się zapisałeś, zasługuje na wdzięczność i jest wart bardzo, bardzo długiej drogi.

Czy jesteś strażnikiem?

Pomaganie komuś nie jest zabawne, jeśli ktoś przez cały czas patrzy ci przez ramię, poprawia twoją technikę lub powtarza to wszystko, gdy skończysz. Nazywa się to gatekeeping i jest to poważny problem, jeśli chodzi o prace domowe. Osoba odpowiedzialna za zadanie przyjmuje na siebie odpowiedzialność psychologiczną i często może być krytyczna wobec drugiej osoby wykonującej to zadanie, ponieważ nie robi tego w ten sam sposób. A to odpycha drugą osobę od robienia tego, mówi Galinsky. Jeśli chodzi o opiekę nad dziećmi, gatekeeping ma dodatkowy efekt uboczny, pozbawiając współrodzica czasu i możliwości nawiązania więzi z dziećmi.

Otwarcie metaforycznych bram i umożliwienie partnerowi rozwinięcia unikalnego podejścia może nawet pomóc odkryć nowy, lepszy sposób robienia rzeczy. Weźmy na przykład Dufu. Zwykle budzi się godzinę przed swoimi dziećmi, aby mogła się przygotować, a następnie przygotować je. Kiedy w zeszłym roku była na swojej trasie książkowej, jej mąż przejął poranną rutynę. Podziękowałem mu za to, że poświęcił mi tyle snu, a on powiedział: „Dziękuję za wdzięczność, ale nie rezygnuję ze snu” – mówi Dufu. Nie mogła sobie wyobrazić, jak sobie radził bez obudzenia się bladym świtem. Kiedy wyjaśnił, otworzyły mi się usta, mówi. Wstaje o tej samej porze, co zawsze, i w drodze do łazienki budzi dzieci i mówi: „Za 45 minut potrzebuję cię przy drzwiach wejściowych ze śniadaniem w brzuchu, umyj włosy i zęby, pracę domową w plecaku i załóż płaszcz i buty. Mamy tu nie ma, a ja nie mam czasu, żeby was przygotować”. Okazuje się, że mogą to zrobić!

Najważniejsze, jak dobrze się komunikujesz?

Chociaż możemy sobie wyobrazić świat, w którym obowiązki domowe po prostu magicznie się układają, w rzeczywistości nie zostaną one uporządkowane bez otwartego dialogu z partnerem, współlokatorem lub dziećmi – lub, co bardziej prawdopodobne, ciągłej serii dialogów. Jedną ze strategii jest wymienienie każdego zadania, o którym możesz pomyśleć, odnotowanie, kto je wykonuje, i ocena stopnia zadowolenia z tego rozwiązania. Następnie udostępnij swoje notatki. (Arkusz, który Cię poprowadzi, znajdziesz tutaj .)

jak prać wykładzinę zasłony prysznicowej

Takie rozmowy są jednym z powodów, dla których pary osób tej samej płci są nieco bardziej skłonne niż pary heteroseksualne, aby uważać, że ich podział obowiązków jest sprawiedliwy, zauważa Goldberg. Dlaczego są lepsi w gadaniu? Kiedy partnerzy są tej samej płci, rzadziej wracają do tradycyjnych ról płciowych i zakładają, kto co zrobi. „Jest większa szansa, że ​​te wybory będą przemyślane, omówione, a co najważniejsze, być może dokonane w oparciu o preferencje, umiejętności i naturalne skłonności”, mówi Goldberg.

W związkach heteroseksualnych konsekwencje braku tych rozmów mają większy wpływ na kobiety. Kobiety często dostają krótki koniec kija. Jeśli nie będziemy świadomie podejmować decyzji, będziemy działać w oparciu o domyślne normy, mówi Dufu. Nie rozmawianie o tym i nieumiejętne dzielenie się zadaniami to także stracone okazje do pogłębienia więzi z partnerem lub dziećmi.

Z pewnością odkryłem, że to prawda. Najbardziej znaczący i sprawiedliwy podział pracy domowej, jakiego doświadczyliśmy z mężem? Opieka nad naszym synkiem Aadi, który ma 1 rok. Naprawdę dzielimy się opieką nad dziećmi — zmiana pieluch, karmienie, wczesne pobudki, pora snu — tak równomiernie, jak to możliwe, a to piękna rzecz. Oznacza to, że spędzamy dużo czasu razem iz Aadi; oboje doceniamy wysiłek, jaki druga osoba wkłada, aby zapewnić dziecku nakarmienie, czystość, ubranie i szczęście; i oboje możemy podziwiać siłę naszego partnera wyrastającego na rodzica.

Już prawie wystarczy, że przestanę się martwić tymi przeklętymi białymi blatami.