Nauka o szczęściu

Mierzenie szczęścia to trudna sprawa. Mimo to nie powstrzymało to osób i instytucji przed próbą oceny, jak szczęśliwi są ludzie, próbując określić, co dokładnie sprawia radość. Ostatnio brytyjski premier David Cameron zaproponował mieszkańcom Wielkiej Brytanii coroczne badanie ich subiektywnego samopoczucia. Cameron ma nadzieję, że zbierając te dane, może pomóc w rozwoju populacji Wielkiej Brytanii – być może nawet bardziej niż poprzez poprawę sytuacji finansowej kraju. Jak powiedział Cameron: Najwyższy czas przyznać, że w życiu jest coś więcej niż pieniądze i nadszedł czas, abyśmy skupili się nie tylko na PKB, ale na GWB – ogólnym dobrobycie.

Uszczęśliwianie ludzi przynosi korzyści społeczne (oprócz jednostki): szczęście jest podstawą produktywności. Niezliczone badania wykazały, że osoby, którym brakuje kroku, zazwyczaj mają lepszą pracę, są bardziej pozytywnie oceniani przez szefów i zarabiają więcej pieniędzy. Są też bardziej miłosierni i bardziej zadowoleni ze swoich małżeństw, a także mają silniejszy układ odpornościowy. Te odkrycia rodzą jednak kilka pytań. Po pierwsze: czy szczęście powoduje, że dzieją się te wszystkie wspaniałe rzeczy, czy może jest odwrotnie? Sonja Lyubomirsky, profesor psychologii na Uniwersytecie Kalifornijskim w Riverside, autorka książki Jak szczęście (Pingwin, 16 USD, amazonka.pl ), też się nad tym zastanawiałem. Tak więc w 2005 roku ona i jej zespół badawczy dokonali przeglądu około 250 badań przeprowadzonych w ciągu ostatnich 25 lat i ustalili, że bycie szczęśliwym przynosi wspaniałe rzeczy. Drugie pytanie: dokładnie jak wysoko w życiu musisz być, aby zebrać te nagrody? (Czy musisz być 9 w skali od 1 do 10, czy wystarczy 7?) W tym przypadku nikt tak naprawdę nie wie. Szczęście jest niezwykle subiektywne, mówi Tal Ben-Shahar, profesor psychologii w Interdyscyplinarnym Centrum w Herzliya w Izraelu, autor książki Bycie szczęśliwym (McGraw-Hill, 18 USD, amazonka.pl ). To, co stanowi promienną radość dla jednej osoby, może nawet nie zostać uznane za dobry nastrój dla innej.

Eksperci wiedzą, że możesz zwiększyć swoje poczucie szczęścia, bez względu na to, gdzie znajdujesz się w spektrum emocjonalnym. A to całkiem nowe odkrycie. Naukowcy wierzyli, że ludzie mają genetycznie z góry określony poziom szczęścia i niewiele mogą zrobić, aby go zmienić. Jeden przykładowy przypadek: w szeroko nagłośnionym badaniu przeprowadzonym przez profesora psychologii Davida Lykkena w 1996 roku na Uniwersytecie Minnesota, Lykken stwierdził: Być może próba bycia szczęśliwszym jest równie daremna jak próba bycia wyższym.

Ale ostatnie badania w dużej mierze obaliły ten pomysł. Badanie przeprowadzone na 60 000 dorosłych, opublikowane w 2009 roku w Proceedings of the National Academy of Sciences, wykazało, że geny są odpowiedzialne tylko za część dobrego samopoczucia danej osoby. Cele życiowe i wybory mają taki sam lub większy wpływ na szczęście, napisał badacz Bruce Headey, profesor nadzwyczajny i główny adiunkt w Instytucie Stosowanych Badań Ekonomicznych i Społecznych w Melbourne w Australii. Lyubomirsky idzie o krok dalej: z około 50 procent naszego szczęścia, które nie jest napędzane biologicznie, mówi, 10 procent jest związane z okolicznościami życiowymi (jesteś piękna, powiedzmy, lub wyjątkowo utalentowana). Ale to pozostawia 40 procent nierozliczonych – i to do nas należy kształtowanie.

Niestety nie gwarantuje to wiele radości ze startu. Jako Daniel Gilbert, profesor psychologii na Uniwersytecie Harvarda i autor książki Potykając się o szczęście (Vintage, 16 USD, amazonka.pl ), zauważa, większość z nas nie zawsze wie, co nas uszczęśliwia. Wynika to w dużej mierze ze zjawiska zwanego adaptacją hedoniczną: po początkowym pośpiechu szybko przystosowujemy się do tego, co według nas sprawi, że będziemy szczęśliwsi i wkrótce zaczniemy brać to za pewnik, w którym to momencie nie przynosi już zadowolenia. Na przykład, kiedy wchodzisz do klimatyzowanego pokoju w upalny i wilgotny dzień, czujesz się spektakularnie, mówi Barry Schwartz, profesor psychologii w Swarthmore College w Swarthmore w Pensylwanii i współautor książki Praktyczna mądrość (Rzeka, 27 USD, amazonka.pl ). Ale po około pięciu minutach jest po prostu tym, czym jest: wygodnym, ale już nie przyjemnym. Ta sama zasada dotyczy pieniędzy. Myślimy, że im więcej mamy, tym będziemy szczęśliwsi. Ale tak nie jest. David Myers, profesor psychologii w Hope College w Holandii w stanie Michigan, odkrył, że istnieje niewielka korelacja między gotówką a zadowoleniem (według ostatnich badań większość Amerykanów nie przynosi większych emocjonalnych korzyści z zarabiania ponad 75 000 dolarów rocznie). To samo dotyczy wymarzonej randki lub upragnionej pracy. Jedno z badań śledziło menedżerów wysokiego szczebla przez pięć lat i wykazało, że chociaż dobrowolna zmiana pracy przyniosła szybki wzrost zadowolenia, to emocjonalne wzloty rozproszyły się w ciągu roku.

Sekret manipulowania 40 procentami szczęścia, które są pod twoją kontrolą, tkwi w innych, niematerialnych obszarach. Istnieje kilka często cytowanych i łatwych sposobów na przechylenie szali szczęścia na swoją korzyść: Jeden, powtarzanie zachowań, które w przeszłości sprawiały, że byłeś szczęśliwy, na przykład wyjazd na narty z przyjaciółmi lub powrót do domu malowniczą trasą ze sklepu spożywczego. Po drugie, zanurz się we wszystkim, co robisz. (Jest to stan określany przez psychologów jako pływ — dajesz się wciągnąć w coś, co wydaje się większe niż ty, pozostając obecnym w danej chwili.) I po trzecie, zrób coś, co służy większemu celowi, niezależnie od tego, czy jest to praca, którą uważasz za sensowną, czy praca wolontariacka w społeczności. Czynienie dobra może sprawić, że poczujesz się dobrze, mówi Schwartz.

Gretchen Rubin jest żywym dowodem na to, że możesz zwiększyć swój poziom szczęścia. Pewnego deszczowego popołudnia kilka lat temu zdała sobie sprawę, że chociaż miała dobre życie i była dość szczęśliwa, wiedziała, że ​​może czuć się lepiej i bardziej doceniać życie. Postanowiła więc poświęcić następny rok na uszczęśliwianie siebie – i napisać o tym w tym, co stało się bestsellerem, Projekt Szczęście (Harper, 26 USD, amazonka.pl ). W styczniu posprzątała zaśmiecone szafy. Bloger RealSimple.com następnie zmierzył się z dokuczliwymi zadaniami, takimi jak pójście do dermatologa w celu sprawdzenia skóry. W czerwcu obiecała skupić się na przyjaciołach. Zmusiła się do poznania trzech nowych osób w każdej nowej sytuacji i używała programu komputerowego do zapamiętania urodzin przyjaciół. Pod koniec roku poczuła się naprawdę szczęśliwsza.

Rubin nie mogła zmienić swojej genetycznej predyspozycji do szczęścia; nikt z nas nie może. Ale podniosła poziom szczęścia, zmieniając swoje codzienne zachowania. I chociaż te poprawki mogą wydawać się nieistotne w czasie, gdy je robisz, mogą mieć trwały i znaczący wpływ na twoje samopoczucie. Jeśli to nie jest wystarczający powód do uśmiechu, co to jest?


Leslie Pepper jest niezależnym pisarzem i redaktorem, który specjalizuje się w zdrowiu.