Szczęśliwej rocznicy dla nas (i dla Ciebie!)

Szczęśliwego 15-lecia dla nas! Ale najpierw porozmawiajmy o Tobie.

Jak możesz sobie wyobrazić, Prawdziwe proste otrzymuje co miesiąc korespondencję od czytelników. Czasem przychodzi pocztą, czasem e-mailem, czasem przez media społecznościowe. Wiele wiadomości zaczyna się od „Jestem subskrybentem od początku…”, a następnie zwykle pojawia się skarga. Magazyn nie jest „prosty”. Nie rozumiemy, jak żyją „prawdziwi” ludzie. A twoje dzieci zdecydowanie nie jedzą boćwiny.

Cię, drogi czytelniku, trudno cię zadowolić. Dlatego cię kochamy. Czasami mam ochotę przestać czytać po tym, jak „jestem subskrybentem od początku”, ponieważ wiem, że to, co nastąpi, będzie prawdopodobnie złe. Ale czytam dalej – wszyscy z personelu to robią. Widzisz, poświęcając czas na pisanie – nawet gdy cię wkurzyliśmy – pokazujesz, że ci zależy. (Przepraszam.)

Jesteś gigantyczną publicznością wymagającą ludzi, którzy mieszkają w różnych miejscach, z różnymi gustami i stylami życia, dochodami, wiekiem i zainteresowaniami. Z każdą opowiedzianą przez nas historią, każdą publikowaną przez nas częścią garderoby, mebla czy przepisu staramy się zarzucić naszą sieć tak szeroko, jak to tylko możliwe. „Czy rzeczywiście kupiliby/zrobili/zrobiliby to?” zawsze pytamy. Ponieważ staramy się zadowolić 100 procent z Was. Oczywiście nigdy nie uda nam się to zrobić w 100 procentach przypadków. Ale nadzieja rodzi się wiecznie.

Więc teraz, w miesiącu naszej 15. rocznicy, chcę powiedzieć „dziękuję”. Dziękujemy naszym długoletnim subskrybentom, okazjonalnym czytelnikom i wszystkim pomiędzy. Dziękujemy za kontynuowanie czytania, nawet po tym, jak Cię rozczarowaliśmy. Zwłaszcza po tym, jak cię rozczarowaliśmy. Dziękuję za zrozumienie tego Prawdziwe proste jest inteligentna, wyjątkowa i piękna, taka jak Ty.

I że nadal będziemy tu dla Ciebie — aby każdy dzień Twojego życia był choć trochę lepszy — tak jak Ty jesteś tu dla nas. Bez Ciebie bylibyśmy niczym. Czy to brzmi zbyt dramatycznie? Może. Ale wiesz, że to prawda.