„Pozycja mocy” może jednak nie pomóc twojej pewności siebie

Jeśli kiedykolwiek potrzebowałeś zwiększenia pewności siebie — powiedz, że masz zamiar wygłosić prezentację lub poprosić o podwyżkę, albo właśnie zostałeś porzucony i czujesz się kiepsko ze sobą — być może słyszałeś, że powinieneś uderzyć w pozę mocy. Termin pochodzi z szeroko rozumianego Badanie 2010 , który odkrył, że przyjmowanie ekspansywnej postawy (pomyśl o Wonder Woman, z uniesionym podbródkiem, ramionami do tyłu i rękami na biodrach) może podnieść poziom testosteronu, obniżyć poziom hormonów stresu i zwiększyć ryzykowne zachowania.

Od czasu tego badania pozowanie z mocą było przedmiotem wielu Dyskusja TED , poradnik i wiele artykułów z czasopism. (Przyznajemy, że mamy napisano o tym sami.) Ale ostatnie badania zaczęły kwestionować, czy rzeczywiście stoimy w pewien sposób robi cokolwiek, z psychologicznego punktu widzenia. A teraz nowe badanie z University of Pennsylvania mówi, że nie ma dowodów na to, że moc zwiększa poziom testosteronu lub pewność siebie — i że w niektórych sytuacjach mogą postępować dokładnie odwrotnie.

Coren Apicella, adiunkt psychologii i Kristopher Smith, dr. student był sceptyczny wobec twierdzeń pierwotnego badania, zgadzając się z innymi krytykuje, że wyniki nie uwzględniały właściwego kontekstu społecznego. Podjęli więc próbę odtworzenia badań w warunkach rywalizacji ze zwycięzcami i przegranymi – sytuacja, która u ludzi i zwierząt ma naturalny wpływ na poziom hormonów.

„Zwycięzcy doświadczają krewnego” wzrost testosteronu w porównaniu do przegranych, wyjaśnił Apicella w komunikacie prasowym. Ewolucyjna teoria mówi, że jeśli właśnie wygrałeś konkurencyjną interakcję, testosteron może Cię motywować do przyszłej rywalizacji. Jeśli przegrałeś, oznacza to: „wycofaj się, nie chcesz, żeby znowu skopano ci tyłek”.

Aby przetestować wpływ póz władzy w takich sytuacjach, Apicella i Smith zwerbowali prawie 250 mężczyzn w wieku studenckim, aby dostarczyli próbki śliny, a następnie wzięli udział w wyzwaniach polegających na przeciąganiu liny. Zwycięzców ogłoszono silnymi, a przegranych słabymi. Wszyscy mężczyźni zostali następnie poproszeni o przyjęcie postawy wysokiej, neutralnej lub niskiej mocy (pomyśl zgarbiona).

Podczas pozowania badani oglądali twarze na ekranie komputera — te same obrazy, które wykorzystano w oryginalnym badaniu. Około 15 minut później naukowcy pobrali drugą ślinę.

'Nie znaleźliśmy żadnego poparcia dla tej idei ucieleśnionego poznania' - powiedział Apicella, odnosząc się do terminu opisującego aspekty myślenia, na które wpływa ciało, a nie mózg.

A wśród przegranych w badaniu poczynili jeszcze jedną interesującą obserwację: ci, którzy przyjęli pozy z dużą mocą, faktycznie zarejestrowali lekką zmniejszać w testosteronie, podczas gdy te w pozach o małej mocy miały niewielki wzrost.

Naukowcy nie zauważyli żadnych zmian behawioralnych, które towarzyszyłyby spadkowi testosteronu i twierdzą, że te odkrycia należy powtórzyć, zanim można będzie wyciągnąć jakiekolwiek solidne wnioski.

Ale możliwe jest, że ludzie mogą nie być w stanie „udawać tego, dopóki tego nie zrobią”, powiedział Smith Prawdziwe proste . W rzeczywistości, jeśli nie czujesz się tak pewnie na początku i nie jesteś naturalnie dominującą osobą, udawanie może być naprawdę szkodliwe.

W takich przypadkach spadek testosteronu może działać ochronnie: może to być sposób, w jaki twoje ciało mówi: „hej, przestań się tak zachowywać, bo możesz ponieść konsekwencje” – dodaje.

Nowe badanie opublikowane w czasopiśmie Hormony i zachowanie , nie jest pierwszym, który kwestionuje skutki póz władzy w ostatnich latach. Duża badanie 2015 nie udało się powtórzyć ustaleń pierwotnego badania dotyczących zmian hormonalnych. A we wrześniu współautor badania z 2010 r. opublikował list na jej blogu stwierdzając, że nie wierzy już, że efekt power-pose jest prawdziwy. Posunęła się nawet tak daleko, że zniechęciła innych badaczy do studiowania tego tematu, pisząc, że byłaby to strata czasu i zasobów.

Niedługo potem, dr Amy Cuddy, badaczka z Harvardu, która jest współautorką oryginalnego badania i stała się znana dzięki swojemu wykładowi TED na temat stwarzania władzy, wydała obalenie co do litery , broniąc swoich badań. Napisała, że ​​jej laboratorium przeprowadziło nieopublikowany jeszcze przegląd badań nad pozycją władzy i znalazł mocne i mocne dowody na to, że przyjmowanie ekspansywnych pozycji rzeczywiście zwiększa poczucie władzy.

Jednak w swoim nowym artykule Apicella i Smith zauważają, że dwa największe dotychczasowe badania na ten temat sugerują, że efekty są albo minimalne, albo silnie uzależnione od kontekstu.

'Jako naukowcy dbamy o prawdę' - powiedział Apicella. „Jest tyle sceptycyzmu co do badań w ogóle, zwłaszcza badań wywodzących się z nauk społecznych. Badania takie jak pierwotna postawa władzy mogą być szkodliwe, ponieważ delegitymizują dobrą pracę”.

Czy nadszedł więc czas, aby zrezygnować z porad dotyczących mocy? Smith tak uważa. Jesteśmy sceptyczni, czy pozowanie z mocą ma jakikolwiek efekt, a teraz wiemy, że może to przynieść efekt przeciwny do zamierzonego, mówi. Uważamy, że być może ludzie powinni wypróbować inne strategie, aby poczuć się pewnie. (W takim razie, czy możemy zasugerować oddychanie brzuchem a la mistrzyni olimpijska Laurie Hernandez?)