5 sposobów postępowania z nieproszonymi poradami

Prawdziwe proste felietonistki współczesnych obyczajów Catherine Newman (ekspert od etykiety i autorka pamiętnika dla rodziców) Czekam na Ptaszkę ) oraz Michelle Slatalla (profesor w Columbia University School of Journalism i była felietonistka New York Times ) oferują porady, które pomogą Ci radzić sobie ze wszystkowiedzącymi.

Bliski przyjaciel i kilkoro członków mojej rodziny po prostu uwielbia udzielać rad w codziennej rozmowie i mam dosyć. Tak chętnie mówią mi, co mam robić, że nawet zasugerują, jak powinienem poradzić sobie z wydarzeniami, które już się wydarzyły. Jak mam sobie z tym poradzić? - D.Y.

Nigdy nie zapomnę kołysania mojego dziecka z kolką u farmerów; targowisko, a nachmurzony nieznajomy podbiega do mnie z radą: „Powinieneś spróbować go nakarmić”. Och, to właśnie masz robić z dziećmi? Kto wiedział?

Nieproszona rada może wywoływać reakcje, od wdzięczności, przez uczucia nieadekwatności do gniewu, jak w moim przykładzie powyżej. Najszybsza naprawa? Bądź bezpośredni. Powiedz: „Dziękuję, że próbowałeś mi pomóc, ale mogłem zrobić złe wrażenie. Właściwie nie szukam porady”.

Możesz również rozważyć ulepszenie własnego stylu rozmowy. Jasne, może być tak, że Twoi najbliżsi i najdrożsi są wścibskimi ludźmi, ale może po prostu szukają sposobu, aby się z Tobą skontaktować. Przyjaciele i rodzina mogą być naturalnie skłonni do udzielania wskazówek, jeśli, powiedzmy, masz tendencję do wyładowywania się lub narzekania. I szczerze mówiąc, nawet jeśli tak nie jest, jest mniej prawdopodobne, że otrzymasz niechciane sugestie, jeśli ukierunkujesz dyskusje na tematy włączające, takie jak bieżące wydarzenia, a nie na tematy osobiste. (Przepraszam, że udzielam tak wielu rad. Ale pytałeś...)

- Katarzyna Newman

Mój mąż i ja jesteśmy małżeństwem od 7½ wspaniałych lat. Odwiedzamy jego rodziców raz lub dwa razy w roku i generalnie uwielbiamy spędzać z nimi czas, ponieważ są ciepłymi i przemiłymi ludźmi. Mają jednak frustrujący zwyczaj: lubią dosłownie mówić mi, w co mam się ubrać. Problem w tym, że lubię nosić sukienki, a oni chcą zrobić ze mnie dżinsy i T-shirty w rodzaju dziewczyny. Te ubrania sprawiają, że czuję się nieswojo, a nie ja, ale nie chcę ich urazić. Czy powinienem to ssać i założyć dżinsy, czy dochodzić prawa do noszenia tego, co chcę? — C.K.

Poza obowiązkami dotyczącymi ubioru w pracy, to, jak się ubierasz, zależy i powinno zależeć wyłącznie od Ciebie – i tak, powinieneś na to nalegać. To, że ktoś naciska na ciebie w związku z twoimi wyborami krawieckimi (nawet najbardziej ciepłymi i zachwycającymi teściami) jest całkowicie nie do przyjęcia. I w tym przypadku jest to nieco dziwaczne. Nie nosisz spodenek do ich wymyślnego kija golfowego ani niczego.

Cieszę się, że tak bardzo lubisz swoich teściów, ponieważ to konkretne zachowanie jest potencjalnie szkodliwe. Jeśli problem pojawi się ponownie, powiedz: „Wiesz, że was uwielbiam i doceniam to, że lubisz być swobodny. Ale sukienki do mnie pasują, więc to właśnie wybieram. Nie musisz być galą dżinsów i T-shirtów. Po prostu musisz być sobą.

- Katarzyna Newman

Jak grzecznie odrzucasz rady rodzicielskie od twoich rodziców lub teściów?

Po tym, jak urodziłam moje pierwsze dziecko, moja mama przyjechała z pomocą do miasta, umożliwiając mi po raz pierwszy od tygodni nieprzerwany sen przez trzy godziny. Obudziłem się pełen wdzięczności dla tej mądrej, cudownej kobiety i podążyłem za dźwiękiem jej delikatnego nucenia do pokoju dziecinnego, gdzie znalazłem jej mżący olejek na głowie mojej córki. 'Mamo co robisz?' wrzasnąłem. – Dlaczego ubierasz dziecko jak sałatkę?

„Jeśli posmarujesz jej głowę olejkiem, a potem uczeszesz jej włosy, jej ciemieniucha zniknie” – odpowiedziała moja matka. — Naprawdę… po prostu zrób, co ci powiem, a nic jej nie będzie.

Nasmarować moje dziecko? Cóż za śmieszna sugestia! Czy ona nie zdaje sobie sprawy, że jestem teraz matką? Były to jedne z gorączkowych myśli, które przelatywały mi przez głowę i już miałam się nimi podzielić, gdy dostrzegłam w lustrze zarumienioną kobietę o dzikich oczach. Zdałem sobie sprawę, że moja reakcja była odrobinę przesadna. Poczułam się jeszcze bardziej skarcona, kiedy ciemieniucha mojej córki została oczyszczona.

Ale oto dlaczego jestem tak zdenerwowany (pomijając brak snu): Jeśli chodzi o porady dotyczące wychowywania dzieci, twoi rodzice – a także teściowie – mają wyjątkową umiejętność naciskania twoich guzików. Jedna prosta sugestia i katapultujesz się z powrotem do swojego bezsilnego dzieciństwa. Ponadto rada często pojawia się w napiętych chwilach, gdy próbujesz dowieść swojej władzy rodzicielskiej. Nic dziwnego, że to doprowadza cię do szału. Ale odmowa czyjejś mamie lub teściowej nie jest łatwa; jeden błąd może wywołać rodzinny dramat. Dlatego następnym razem, gdy usłyszysz sugestię zawierającą dobre intencje, rozważ te strategie — każdą dostosowaną do innej sytuacji.

Jeśli ich rady opierają się na prawdziwej sprzeczności filozoficznej, nie ustępuj. Na przykład, jeśli twoi rodzice wierzą w dawanie klapsów, a ty nie, bądź przejrzysty i szczery. Powiedz stanowczo: „Wiem, że to zrobiłaś, mamo, ale ja czuję się inaczej”. Następnie opisz swoje podejście — na przykład „wierzę w przerwy na odpoczynek” — aby dzieci mogły podążać za Tobą, gdy oglądają lub spędzają czas z Twoimi dziećmi.

Jeśli ich rada jest nieszkodliwa, zachowuj się jak powolny uczeń, który nie rozumie nauczyciela. Jasne, twój ojciec uważa, że ​​pora snu twojego czterolatka jest za późno i że żadne dziecko nie potrzebuje trzech figurek Batmana, ale nie musisz się martwić jego przemyśleniami na ten temat. Przyjmij taką radę z łagodnym uśmiechem, a potem ją zignoruj. Tata w końcu wróci do domu.

Jeśli ich rada jest niebezpieczna, wprowadź ich do środka. To, że podskakiwałeś w koszyku na tylnym siedzeniu chevroleta i dożyłeś dorosłości, nie oznacza, że ​​jest to w porządku (lub legalne), aby to zrobić. Delikatnie wyjaśnij rodzicom, że zdajesz sobie sprawę, że zależy im na bezpieczeństwie Twojego dziecka, ale czasy się zmieniły. I nie zapomnij powiedzieć im, jak bardzo jesteś wdzięczny za ich chęć bycia elastycznym.

Jeśli ich rada dotyczy domowego środka na ciemieniuchę, weź ją. Zaufaj mi.

- Michelle Slatalla

Jak mogę odpowiedzieć przyjacielowi rodziny, który ciągle umniejsza wybór seksownych ubrań mojej dorosłej córki i workowatych spodni mojego dorosłego syna? Chcę go zbesztać, ale nie chcę zniżać się do jego poziomu. — J.F.

Co powiesz na: „Więc powinienem anulować żuchwy zamówione na twoje urodziny?” Jeśli chcesz wejść głębiej, ale pozostać zabawnym, możesz przywołać wybory krawieckie, które przerażały twoich rodziców, gdy wszyscy byliście młodzi. (Kwieciste dzwony! Piątki bez biustonosza!) Następnie przypomnij mu o podstawowej mantrze tolerancji „Różne uderzenia dla różnych ludzi”. Twoje dzieci są teraz dorosłymi i nie Twoim zadaniem jest kontrolowanie lub ocenianie ich wyglądu. Więc dzieci ubierają się inaczej niż twój przyjaciel, a może ty sam. Kogo to obchodzi? Przypomnij znajomemu o dzieciach osiągnięcia i zachęcać go do skupienia się na ludziach, którymi się stają, a nie na ubraniach, które noszą.

- Katarzyna Newman

Mój mąż i ja mamy jedną czteroletnią córkę. Nie zdecydowaliśmy, czy będziemy mieli kolejne dziecko. Przyjaciele i nieznajomi ciągle pytają, kiedy dam córce rodzeństwo. Niektórzy tak mocno naciskają na ten pomysł, że czuję się winny i martwię się tym. Jak sprawić, by ci przyjaciele, którzy mają dobre intencje, przestali pytać, nie obrażając ich ani nie niszcząc związków? - TAK JAK.

Moja 12-letnia córka, w dużej mierze ignorowana przez swojego starszego brata, żartowała, nazywając swoje wspomnienia Siostrą Jedynego Dziecka. Bądźcie spokojni, rodzeństwo nie gwarantuje niczego szczególnego, jeśli chodzi o towarzystwo. Szczęśliwe dzieciństwo ma różne formy. Więc nabierz odwagi w obliczu wścibskich pytań! Ludzie mogą szybko założyć, że to, co jest dobre (lub złe) dla nich, jest dobre (lub złe) dla wszystkich. Mogą mieć dobre intencje, jak hojnie sugerujesz, ale nie powinny wywierać na ciebie presji. Spróbuj dać innym jeden darmowy bilet: jeśli zapytają tylko raz, powiedz: „To jest coś, nad czym wciąż się zastanawiamy”. Nasze ręce — i serca — są pełne tego, które mamy! Tylko najbardziej zawzięci wścibscy wścibscy będą dalej kopać, a potem możesz powiedzieć: „Wygląda na to, że posiadanie większej liczby dzieci było dla was właściwą rzeczą. Wciąż nie jesteśmy pewni, a na razie jest to delikatna i prywatna sprawa”. Może kiedy potwierdzisz ich decyzje, zostawią cię w spokoju.

- Katarzyna Newman

Chcesz zadać własne pytanie dotyczące etykiety? Prześlij swoje społeczne zagadki do Catherine na realsimple.com/modernmanners. Wybrane litery zostaną zamieszczone na stronie internetowej.