Ten mężczyzna otworzył sanktuarium bez klatek dla maltretowanych zwierząt gospodarskich

Jego misją jest dopilnowanie, aby każde zwierzę pod jego opieką żyło życiem wolnym od okrucieństwa. Każdy prezentowany przez nas produkt został niezależnie wybrany i sprawdzony przez naszą redakcję. Jeśli dokonasz zakupu za pomocą dołączonych linków, możemy otrzymać prowizję. Christopher Vane, Sanktuarium Małego Niedźwiedzia Christopher Vane, Sanktuarium Małego Niedźwiedzia Christopher Vane, Sanktuarium Małego Niedźwiedzia | Źródło: @littlebearsanctuary/instagram

Przeciętna rodzina ma kilka zwierząt – może więcej w bardziej ekstremalnych przypadkach – ale 58-letni Christopher Vane nie jest przeciętnym człowiekiem. Ma ponad 150 świń, owiec, krów, kurczaków, kóz, a nawet 15-letniego żółwia o imieniu Keisha.

jak czyścić srebrne monety octem

Misją Vane'a jest ratowanie zwierząt gospodarskich przed rzezią, aby mogły żyć w pokoju. Jego sanktuarium bez zabijania nazywa się Sanktuarium Małego Niedźwiedzia , 30-hektarowej posiadłości w Punta Gorda na Florydzie, gdzie zwierzęta mogą swobodnie wędrować w swoim naturalnym środowisku, zamiast być zamykane w klatkach. Ze względu na wysokie standardy opieki nad zwierzętami i praktyk biznesowych jest uważany za sprawdzone prawdziwe sanktuarium przez Globalną Federację Sanktuariów dla Zwierząt.

Zwierzęta pod opieką Christophera to mieszanka maltretowanych zwierząt gospodarskich i zwierząt, które zostały porzucone przez ich właścicieli. Zapytany o swoje ulubione zwierzę w sanktuarium, Christopher powiedział, że ma szczególny sentyment do pierwszego mieszkańca sanktuarium - 300-funtowej świni o imieniu Willy.

Jest nawet dziwna para świń – dwie świnie o imieniu Casper, 1000-funtowa świnia Yorkshire i Elvis, smukła 200-funtowa świnia z brzuchem – które pomimo różnic w wielkości są najlepszymi przyjaciółmi.

Vane ma szczególny sentyment do świń i pasjonuje się edukacją świń. Podobnie jak inne świnie na posiadłości, Willy został kupiony jako zwierzę domowe, ale oddał się, gdy stał się za duży, co niestety zbyt często zdarza się w przypadku świń, które są celowo niedożywione, a następnie sprzedawane jako miniaturowe. Według Vane'a, kilka z jego uratowanych świń pozostało małych z powodu chronicznego niedożywienia przed ratowaniem i cierpiało na wady kości.

Willy został wyszkolony, aby siedzieć, zanim dotarł do sanktuarium, ale Vane mówi, że Willy nauczył wszystkie inne świnie w Little Bear Sanctuary również siedzieć. Słyszałem, że świnie uczą się nawzajem różnych rzeczy, ale zobaczenie tego w prawdziwym życiu było całkiem niesamowite, powiedział Vane. To po prostu cementuje ich inteligencję.

Vane postanowił nazwać Little Bear Sanctuary na cześć swojej zmarłej matki Urszuli, co po łacinie oznacza małego niedźwiedzia. Christopher mówi, że pamięta jedno bardzo ważne życzenie, jakie miała: kiedy umrę, będę miał stodołę w niebie. A ja będę mieć wszystkie zwierzęta, a one zostaną ze mną.

Chociaż Ursula zmarła około sześciu miesięcy przed powstaniem schroniska, Vane mówi, że praca ze zwierzętami była świetnym sposobem na poradzenie sobie ze stratą i żalem po stracie matki.

jak czyścić drewniany stół kuchenny

Była moim największym zwolennikiem, powiedział Vane DZIŚ . Nauczyła mnie współczucia. Zawsze kochała zwierzęta. Wiem, że patrzy na nas z góry.

Przed ratowaniem zwierząt Vane był agentem nieruchomości, asystentem lekarza i technikiem weterynarii. Teraz Little Bear Sanctuary to praca na pełen etat, którą prowadzi ze swoim mężem Randym Sellersem. Oczywiście oboje są weganami.

Praca Vane'a w zwalczaniu znęcania się nad zwierzętami przyciągnęła nawet uwagę całego kraju, a ostatnio zdobył nagrodę GoFundMe's Hero w tym miesiącu, podkreślając doskonałość w wykorzystywaniu platformy crowdfundingowej w szczytnych celach.

Jeśli chcesz wesprzeć Little Bear Sanctuary, możesz zasponsorować zwierzę hodowlane, wolontariusza lub przekazać darowiznę na ich Strona GoFundMe aby pomóc utrzymać to miejsce w ruchu. Organizacja ma również Lista życzeń Amazon jeśli chcesz kupić przedmioty bezpośrednio dla poszczególnych zwierząt. Vane mówi, że ma nadzieję na pozyskanie 55 000 dolarów na rozbudowę sanktuarium o kolejne 20 akrów i budowę obszaru dla odwiedzających.

Naprawdę chcemy włączyć społeczność. To część naszej misji. Naprawdę chcemy być tutaj celem podróży i mieć piękną przestrzeń dla odwiedzających, powiedział Vane. Każdego dnia, kiedy wychodzę z domu, po prostu się uśmiecham. Tutaj nie możesz być przygnębiony. Te zwierzęta po prostu zmieniają Twój dzień.