Naukowcy mówią: jedz wszystko

Nazwij ich, jak chcesz – Smakosze! Gastronauci! Smakosze! — ale fascynujące? nowe badania pochodzące z laboratorium Cornell's Food and Brand, opublikowane w czasopiśmie Otyłość , ujawnia, że ​​miłośnicy przygód również zasługują na nową etykietę: zdrowy .

Przeciwstawiając się stereotypowi smakoszy jako żarłoka z foie-gras i jedzącego jednorazowo, ogólnokrajowe badanie preferencji żywieniowych i stylu życia 502 kobiet wykazało, że uczestniczki z najróżniejszymi podniebieniami (zjadacze, którzy parali się seitanem, językiem wołowiny, kimchi, królikiem) , polenta i nie tylko) również okazali się bardziej aktywni fizycznie i zwracali uwagę na zdrową dietę. Byli również statystycznie bardziej skłonni do gotowania w domu lub zapraszania znajomych na posiłek – kolejny nawyk, który Ostatnie badania show odgrywa kluczową rolę w utrzymaniu zdrowej wagi i zbilansowanej diety (ponownie przepraszam, niejadki .)

Jak więc ci mniej odważni kulinarnie z nas mogą zastosować te lekcje w naszym codziennym życiu? Wydaje się, że na wynos nie chodzi o to, że jedzenie węgorza gwarantuje, że ktoś zmieni się w rozmiar 6, ale raczej o to, że duch przygód, zastosowany do jedzenia, ćwiczeń lub rozrywki, może być potężną pomocą w zapobieganiu popadaniu osób na diecie w niezdrowe koleiny.

Rzeczywiście, w oświadczeniu po publikacji badania, współautor, Brian Wansink, dyrektor Food and Brand Lab na Cornell University (i autor Smukły z założenia: bezmyślne rozwiązania żywieniowe na co dzień ), podsumowuje swoje przesłanie do liczników kalorii w następujący sposób: „Zamiast trzymać się tej samej nudnej sałatki, zacznij od dodania czegoś nowego”. Ta sałatka z kopru włoskiego i farro ? Te kimchi brukselki? Mówi Wansink: „[Oni] mogliby rozpocząć bardziej nowatorskie, zabawne i zdrowe życie związane z przygodą z jedzeniem”.