Czy warto wydać własną książkę?

Pisarze i autorzy mogą chcieć samodzielnie opublikować książkę z wielu powodów, między innymi z ominięcia biurokracji agenta/wydawcy. Ale ile kosztuje samodzielne publikowanie — i czy jest warte swojej ceny?

W dzisiejszych czasach Amazon Kindle Direct Publishing (KDP) i e-booki zmieniły sposób kupowania książek. Podobnie zmieniły się także doświadczenia związane z pisaniem książek i wydawaniem książek. Chociaż obecnie pisarzowi jest łatwiej niż kiedykolwiek zostać autorem, który sam publikuje, niektórzy uważają, że autorzy, którzy podążają tą ścieżką, robią to, ponieważ nie mają mocy gwiazdy ani jakości pisania potrzebnej w tradycyjnej ścieżce publikowania — i że nie zwróci stałych zysków, które przyniósłby tradycyjny kontrakt na książkę. Nic z tego nie jest do końca prawdą – przynajmniej nie musi tak być.

Mimo to należy zauważyć, że pisarze, którzy publikują samodzielnie, muszą wziąć na siebie dużo pracy, którą wykonałby tradycyjny wydawca. Korekta, redakcja, formatowanie i okładka są teraz obowiązkiem autora, który może nie być szczególnie dobry w żadnym z tych kluczowych elementów tradycyjnego publikowania. A marketing wciąż jest do zrobienia, aby dotrzeć do potencjalnych nabywców książek.

Więc wszystko, co zostało powiedziane, czy samodzielne publikowanie naprawdę jest warte zachodu – i pieniędzy? Czy w końcu są jakieś zyski? Poniżej cztery osoby z branży self-publishingu wyjaśniają, w jaki sposób koszty zawodowe i finansowe tej metody mają się do tradycyjnych publikacji.

powiązane przedmioty

Strateg książki

Ellen Violette z KsiążkiOpenDoors.com oferuje zajęcia online i coaching, aby pomóc pisarzom w samodzielnym publikowaniu swoich książek. Niektórzy z jej dawnych klientów byli całkowicie nowicjuszami, podczas gdy inni próbowali już wcześniej tradycyjnej ścieżki wydawniczej i uważali to za kolejny najlepszy krok. Jako strateg książek, Violette często jest pytana, czy samodzielne publikowanie może być naprawdę dochodowe. Mówi, że najpierw zależy od celów i strategii autora. Po drugie, zależy to od tego, ile autor musi zainwestować w cały proces.

„Aby wybrać tradycyjnego wydawcę, autor będzie potrzebował propozycji książki, aby wydawcy mogli zobaczyć, że ta osoba może sprzedawać książki” – wyjaśnia Violette. „Jeśli autor nie wie, jak stworzyć propozycję książki, może zatrudnić autora propozycji książki, aby zrobił to za niego. To może kosztować kilka tysięcy dolarów. I tylko około 5 procent autorów dostaje kiedykolwiek umowę na książkę”.

Nawet jeśli książka nigdy nie zostanie odebrana przez wydawcę, Violette twierdzi, że ćwiczenie polegające na napisaniu propozycji książki da autorowi cenne informacje, które pozwolą mu określić, czy powinien naciskać na tradycyjnego wydawcę, czy też sam publikować. Ostrzega, że ​​autorzy wydający się samodzielnie muszą mieć środki, aby zapłacić za zredagowanie i sformatowanie swojej książki oraz wykonanie profesjonalnej okładki. Każda z tych usług może wynosić od kilku dolarów do ponad 10 000 USD, w zależności od długości książki i oryginalnej jakości pisania.

Usługi takie jak fiverr.com może sprawić, że znalezienie wysokiej jakości pomocy będzie opłacalne, ale każdy autor musi trzymać się budżetu, który jest najbardziej sensowny dla jego prawdopodobnych zysków. Violette dodaje, że są darmowe szablony okładek książek oraz darmowe strony do formatowania , co może również obniżyć koszty. Ogólnie jednak przypomina, że ​​podczas gdy niektórzy autorzy dobrze radzą sobie z sześcioma liczbami, inni nie robią nic z samopublikowania. Jednak tam, gdzie zawsze wygrywa self-publishing, autor ma kontrolę nad książką i karierą.

„Tradycyjny wydawca zadecyduje o ostatecznej okładce i tytule, a także o tym, co pozostanie w książce, a co dalej” – wyjaśnia Violette. „Po drugie, rezygnujesz z praw do publikacji, więc wydawca jest osobą, która ma dostęp do Twoich wpisów i potrzebujesz ich zgody, aby podejmować decyzje marketingowe dotyczące Twojej książki”.

Ale tak jak każda książka jest inna, tak też są ceny za wprowadzenie książki na rynek. Twierdzi, że autorzy z uprawnieniami negocjacyjnymi w celu kontroli mogą lepiej radzić sobie z tradycyjnym publikowaniem, ale ci, których umowy wydają się podważające, mogą uznać samopublikowanie za dobrą alternatywę.

powiązane przedmioty

Autor książki dla dzieci

Michelle Osoba jest założycielem Tak jak ja prezenty , która koncentruje się na tworzeniu książek dla dzieci, które odnoszą się do braku różnorodności w literaturze dziecięcej. Osoba posiada ponad 20-letnie doświadczenie w edukacji, od Ucz dla Ameryki do KIPP . Od 2017 roku wydała samodzielnie sześć książek dostępnych w Amazon i innych sklepach. Zapytana, czy warto było publikować własnoręcznie, odpowiedziała zdecydowanie tak.

„Tradycyjne wydawnictwa brzmią świetnie” — przyznaje Person. – Dostajesz dużą zaliczkę. Ktoś inny zajmuje się twoimi promocjami, a ty tylko siedzisz i patrzysz, jak napływają pieniądze. Ale to, czego ci nie mówią, to to, że zaliczka jest pożyczką, którą masz spłacić; płacą Ci za te promocje, a Ty dosłownie masz zerową kontrolę nad treścią po jej podpisaniu. Z self-publishingiem owszem, jest więcej pieniędzy i czasu na froncie, ale zatrzymuję 100 procent moich zysków, co oznacza, że ​​nie muszę sprzedawać tylu jednostek, żeby zarabiać pieniądze. I mam stuprocentową kontrolę nad moją marką i treściami”.

Osoba wydaje średnio od 1000 do 1500 dolarów, aby zilustrować i sformatować 32-stronicową książkę dla dzieci. Mówi, że dzięki marketingowi organicznemu (bez płatnych reklam) może odzyskać wydatki z góry w ciągu około 90 dni. Ponieważ wszystko poza tym jest zyskiem, mówi, że zwraca się z inwestycji.

„Mam solidny, wiecznie zielony produkt, który mogę przepakowywać i sprzedawać przez lata” – potwierdza Person. Z tym strumieniem dochodów w tle, może skupić większość swojego czasu na warsztatach i pisaniu programów nauczania, aby pomóc poprawić wyniki uczniów wśród kolorowych dzieci. Biorąc pod uwagę jej cele, Person mówi, że samodzielne publikowanie jest warte trudu.

Pisarz-widmo

Julie McCarron jest znanym ghostwriterem z Los Angeles, który przejął pióro, by być głosem autorów, zarówno tradycyjnymi, jak i samodzielnie opublikowanymi drogami. Rzeczywiście, wiele książek dostępnych na rynku, które twierdzą, że są napisane przez celebrytów, jest naprawdę współtworzonych, ramię w ramię z profesjonalnym autorem, takim jak McCarron (który wyjaśnia, że ​​czasami jest wymieniana na okładce jako „napisana z, ' ale częściej jest prawdziwym, nienazwanym ' duch '). McCarron mówi, że książki wydane samodzielnie mogą w końcu przynosić zyski, ale to nie zawsze daje autorom wiarygodność, jakiej chcą, zwłaszcza wśród ich kolegów, którzy zawarli tradycyjny kontrakt na książki.

„Kiedy agent z klientem celebrytą i gwarantowanym” Wydawca Wielkiej Piątki przeprowadza wywiady z pisarzami, zawsze rzucam kapeluszem na ring” – mówi McCarron. „Wiele sławnych osób otrzymuje ogromne postępy w książkach, zaczynając od sześciu cyfr; Staram się negocjować procent tej zaliczki. Lub pobieram stałą opłatę bez udziału w tantiemach. Gra się zmieniła, więc teraz pracuję nad wieloma samodzielnie wydanymi książkami. Plusem jest to, że nie ma menedżerów, redaktorów, pospiesznych terminów, a autorzy mogą powiedzieć dokładnie to, czego chcą, jak chcą. Ale to nie to samo, co praca w branży wydawniczej”. Jak to? Jak wyjaśnia, wielu autorów, którzy publikują samodzielnie, którzy mają świetną książkę, wciąż odwraca swój stosunek kosztów do przychodów do góry nogami.

„Pozwól, że podsumuję: zapłacisz wszędzie, od zera do 20 000 dolarów, aby samodzielnie opublikować i sprzedać poniżej 100 egzemplarzy w 99 procentach czasu”, mówi kategorycznie McCarron. Kwestionuje prawdziwą wartość posiadania książki na półkach, jeśli nie wiąże się to z opłacalnością lub ceną, której często pożądają autorzy publikacji.

CEO korekty

Luke Palder jest dyrektorem generalnym KorektaServices.com , a niektórzy z jego największych klientów to autorzy chcący samodzielnie publikować swoje książki naukowe i branżowe. Zapytany, w jaki sposób pisarz może wycenić swój własny projekt, aby upewnić się, że odzyska pieniądze, Palder odpowiada, że ​​w rzeczywistości większość pisarzy nie zwróci bezpośrednio swoich inwestycji w proces samodzielnego publikowania poprzez sprzedaż książek – ci, którzy, wyjaśnia, generalnie wpadają do jednego z trzech wiader:

„Pierwsi traktują zwrot z inwestycji jako radość z samodzielnej publikacji” – mówi Palder. „Oznacza to, że są podekscytowani osiągnięciem życiowego celu, a wszelkie pieniądze, które zarobią w tym procesie, są wisienką na torcie. Drugi to eksperci od marketingu. Przede wszystkim oznacza to, że zbudowali listę mailingową. A trzecia grupa używa swojej książki, aby sprzedać coś innego, co jest znacznie większym przedmiotem. Ta strategia jest powszechna wśród autorów samopomocy i prezesów firm”.

Palder mówi, że wstępne koszty redakcji i korekty zwykle wynoszą około 1000 dolarów dla pisarzy dbających o budżet, ale jest to wydatek, który większość autorów, którzy publikują samodzielnie, jest skłonna zapłacić, jeśli przez lata mozolili się nad książką. Ale Palder przypomina początkującym autorom, że aby sprzedawać książki, firmy wydawnicze robią strasznie dużo działań marketingowych. Robią wszystko, aby znaleźć czytelników i przekonać idealnych nieznajomych do wybrania twojego tytułu, w przeciwieństwie do innego o podobnej tematyce. Aby zachować konkurencyjność, autorzy publikujący samodzielnie muszą również inwestować w marketing. Może to oznaczać płacenie za menedżera mediów społecznościowych, aby powiększył twoją osobistą listę obserwowanych i e-mailowych, lub zatrudnienie copywritera, aby napisy były jeszcze bardziej chwytliwe – lub pisanie kuszących opisów książek na stronie sprzedaży Amazon.

Palder mówi, że stare powiedzenie „Jeśli to zbudujesz, przyjdą” nie jest zwrotem, który odnosi się do self-publishingu. Rozważny i aktywny marketing to najlepsze sposoby na zarabianie na własnych publikacjach.